środa, 25 czerwca 2014

Zabić ptaka - Ewa Ostrowska



"Zabić ptaka" - Ewa Ostrowska

   
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza Interster
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 205

Rok wydania: 1990
Język wydania: polski

"Kilkunastoletnia Ola zostaje półsierotą; traci matkę. Dojrzewająca, uwikłana w swoje sprawy dziewczyna uświadamia sobie, że nigdy nie zdążyła poznać prawdziwego oblicza rodzicielki, widzianej głównie z perspektywy rozkapryszonej dziewczynki. Próbując zrozumieć trudny świat dorosłych, świat minionej już epoki socjalistycznego ustroju, gdzie każdy był jednocześnie życzliwym sąsiadem i wrogiem, gdzie rządził donos, wyścigi o stanowiska partyjne i mięso spod lady, a za "zielone" można było wyrzec się wszystkiego, Ola rozpoczyna duchową podróż śladami matki. Matczyna karta biblioteczna prowadzi nie tylko do książek, ale i odkryć, które całkowicie zmienią Olę... I nie tylko ją. Klucz tkwi w niepozornej książeczce Juliana Tuwima."

Dobrowolnie chyba nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę. Mimo, że wiele razy na takim sposobie myślenia się przejechałam, wciąż oceniam książkę po okładce. Wiem, wiem, że to głupie, sama sobie to wciąż tłumaczę, ale inaczej nie potrafię. Dlatego i przed tą książka miałam opory. Poleciła mi ją Pani w szkolnej bibliotece. Głupio było odmówić, więc wypożyczyłam. Leżała u mnie chyba z dwa tygodnie, ale się przełamałam. Stwierdziłam, że skoro już ją mam to do niej zajrzę, a , że nie potrafię zacząć książki i jej nie skończyć …to pochłonęłam ją jednym tchem.

Nie jest to jakaś prosta obyczajowa historyjka o życiu, a jednak życie tutaj można doświadczyć bardzo mocno i głęboko.

Bohaterką książki jest nastolatka – Ola, która miała szczęśliwe życie do czasu śmierci matki. Matki, której nigdy nie doceniała i której nie szanowała. Uważała ją za nudną kobietę, która woli książki od telewizji. Ostrowska ukazuje przemyślenia córki po śmierci matki, która za życia była dla niej tylko sprzątaczką i kucharką.

Wszystko się zmienia po śmierci „robola”. Ola musi sprostać obowiązkom, które do tej pory wykonywała jej matka, co wcale nie jest prostym zadaniem. Przy sprzątaniu mieszkania natyka się na książkę Juliana Tuwima. Od tej pory Ola próbuje poznać przeszłość matki, której tak naprawdę nigdy dobrze nie znała. Po śmierci bohaterka dostrzega w matce nie tylko robola, ale także osobę samotną i opuszczoną mimo najbliższych wokół i dopadają ją wyrzuty sumienia …

Warto także zwrócić uwagę na trudne stosunki młodzieży. Tamte czasy nie były łatwe. Było trudno o honor, kiedy brakowało najpotrzebniejszych artykułów. Ludzie byli skłonni do poniżeń, by uzyskać to co ich sąsiedzi i przyjaciele. Autorka zaszalała z portretami psychologicznymi w „Zabić ptaka”, ale jednocześnie ukazała całą prawdę o rzeczywistości w PRL-u.

Trudno jest jakiejkolwiek książce doprowadzić mnie do płaczu, a jednak tej się udało.
To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie dotąd przeczytałam. Polecam!

Ocena: 6/6

WARTOŚCIOWE CYTATY:

„Każdy człowiek powinien znaleźć swoje własne słowa, aby z nich formułować poglądy i opinie”

„To nie gorączka z choroby, lecz z duszy”




2 komentarze:

  1. Mój poprzedni komentarz został usunięty. Wszystkie inne też!
    Co tu komentować?
    Idź precz taki portalu do ... wyten.
    Coś nie pasuje to się usuwa i jest cacy portalik.
    CCCyzby z Pisuarów wzięto przykład?
    Zasadnicze myślenie = wszyscy na świecie będą syci dopiero kiedy z naszej chałupy głodnych powyrzucamy.
    Szkoda fatygi na taki portal, ale już zapisałem i podam dalej swoją "jakże subiektywną ocenę" do publicznej wiadomości.
    ToCiPa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem mile zaskoczony, bo po tylu latach nadal mogę przeczytać swoją kontrę w odniesieniu do poprzedniego, zdecydowanie bardziej sensownego komentarza, który usunięto wraz z innymi od pozostałych czytelników.
      Dlaczego tego właśnie nie usunięto? A czym ja sobie na taki zaszczyt zasłużyłem?
      W dobrej wierze napisze szczerze… Jeżeli znowu usuną to jednak postaram się zapomnieć i w ogóle…
      Zdecydowanie: nie do końca zgadzam się ze streszczeniem zamieszczonym, już sam nie wiem, przez kogo. Ola nie była przecież przez kogokolwiek zmuszana. Sama podjęła wyzwanie, chce się zmierzyć z rzeczywistością. Żadnego przymusu. Wiem, co piszę, bo dwa razy tę książkę przemieliłem i dwa razy szczękę z podłogi podnosiłem. Co, za mało?
      Ludzie, ja właśnie skończyłem 56 lat i nadal wymiękam przy tej lekturze. Inaczej pisząc – „Jeszcze się rumienię na samo wspomnienie”. Jakie jeszcze sprzyjające referencje może wystawić powolnie z tego świata odchodzący, prawie sześćdziesięciolatek?
      W moim pojęciu wcale główna bohaterka rozkapryszona nie była. Takie sformułowania mają chyba jedynie za zadanie podkręcenie atmosfery. Inaczej mówiąc – reklamowy świergot. Gdybym był główną bohaterką to normalnie do sądu bym z tym poszedł. A co mi tam! Jak szaleć to szaleć.
      Moim zdaniem należy przede wszystkim czytać ze zrozumieniem!
      W streszczeniu zrozumienia brakło. Ewidentnie.
      Z pozdrowieniami dla miłośników bardzo dobrej książki.
      Ze szczególnym wyróżnieniem właśnie tej pozycji.
      Zapewniam, że nie tylko z tzw. sentymentu.
      Moja córka, obecnie lat dwadzieścia, ze łzami w oczach dziękowała mi za tę lekturę. Siostrzenicy mojej żony również podsunąłem, jednak ta nie stanęła na wysokości zadania. Przecież domniemany przeciwnik raczej niczego dobrego dostarczyć nie może i na tym się zakończyła jej przygoda z Panią Ostrowską. Ideologicznie podejrzany i do końca świata rozczarowany. Szkoda wielka, że nie śmiała sięgnąć. I chyba już nie da rady, bo przecież kobieta w wieku lat prawie pięćdziesięciu takim lekturom rady dać nie może!
      Może?
      I już mamy przyjemny wątek/powód, powództwo do rozdrapywania ran, do dyskusji, do przemyśleń, do jasnej cholery i Bóg jeden wie, do czego jeszcze…
      Spróbujmy jednak porozmawiać. Poprzednio ktoś usunął moje popaprane myśli, ale może teraz?

      Usuń